Czy dusze potępione pragną Miłosierdzia Bożego?
Potępiona dusza ma pełną świadomość straty poniesionej z własnej winy i zrozumienie sprawiedliwości kary, jaka ją spotkała. Mimo to nie chce kochać Boga ani nie pragnie Jego Miłosierdzia. Nie odczuwa też skruchy ani żalu, gdyż uczucia te sprawiłyby jej niewątpliwa ulgę i stwarzałyby wrażenie, że czymś spłaca Bogu dług wobec Jego Miłości. Dlatego, jak napisaliśmy powyżej, doznaje tylko uczuć negatywnych, a przede wszystkim rozpaczy, bólu, bezsilności i opuszczenia. Męczy ją też nieustannie niewyobrażalna nienawiść do siebie i wszystkiego.
Czy Bóg nie może sprawić, że dusze potępione zapragnęłyby pokuty?
Normalne, że wszystko leży w mocy Boga, lecz byłoby to sprzeczne z Jego Sprawiedliwością i Miłosierdziem. Człowiek zgrzeszył ciężko z własnej woli i z własnej woli musiałby szczerze tego żałować i błagać o przebaczenie. Tymczasem zatwardziałość duszy potępionej w złym jest adekwatna do stanu, na który wskutek złej woli świadomie się skazała. Wiele osób dobrze wie, że źle czyni, a mimo to trwa w tym uporczywie i grzęźnie w grzechu. Różnica w tym wypadku między światem materialnym a duchowym jest jednak taka, że za życia człowiek jeśli tego pragnie, to przy pomocy łaski Bożej może zawrócić ze złej drogi i uratować się przed karami wiecznymi, natomiast już po śmierci nie jest to możliwe.
Czy dusze potępione poprzez złorzeczenie Bogu pogarszają swoją sytuację?
Nie, gdyż po śmierci dusze już ani nie zdobywają zasług, ani nie powiększają swojej winy. Dusze potępione odbywają po prostu karę. Pragnęłyby nadal grzeszyć, aby podkreślać swoją opozycję w stosunku do Boga, a ponieważ nie mogą, przysparza im to dodatkowych cierpień. Ich złorzeczenie i zatwardziałość nie szkodzą Bogu, lecz im samym, gdyż stanowią dla nich bezustanna mękę.
Czy dusze potępione odczuwają wyrzuty sumienia?
Wyrzuty sumienia są dla dusz potępionych dodatkową udręką. Wspomina o nich również Ewangelia św. Marka, określając je jako „ robaka, który nie umiera” (Mk 9,43). Źródłem wyrzutów sumienia jest świadomość utraty z własnej winy na zawsze najwyższego dobra, jaką jest Bóg. Według ks. A. Żychlińskiego: „ Dusza przeżywa w straszny sposób własne szaleństwa i własną złość, że zamiast szukać w Bogu swego szczęścia, założyła swój cel ostateczny w dobrach znikomych. A w tych strasznych wyrzutach nie doznaje ona znikąd ulgi. Za ziemskiego życia największe nawet wyrzuty sumienia znajdują pociechę w pokucie i we łzach żalu, w piekle zaś nie ma ani żalu, ani pokuty, dusza trwa zatwardziale w swojej złości, która ciągle na nowo rodzi wyrzuty sumienia spotęgowane do wiecznej rozpaczy”.
ul. Szkolna 31
42-320 Niegowa
tel.: (34) 315 10 04
kontakt@parafianiegowa.pl
W niedziele: 7:30, 9:00, 11:00
W dni powszednie: 7:30, 18:00 (17:00)
Przed i w czasie każdej Mszy Świętej